Przez ostatnie dwa dni bombardowani jesteśmy "aferą" w sprawie pandemii grypy AH1N1 i braku szczepionek przeciwko niej w Polsce.
Dzisiejsza i wczorajsza cała ramówka tvn24 poświęcona była temu właśnie tematowi. Biorąc pod uwagę, że zachorowanie na tą odmianę grypy w Polsce jest wręcz śladowe, a grypa sezonowa dopadła już większość Polski rozdmuchiwanie "problemu" grypy AH1N1 jest co najmniej dziwne...
4 listopada, wieczorem mieliśmy okazję obejrzeć program Pani Olejnik, w której ni mniej, ni więcej prowadząca skompromitowała się w rozmowie z Panią Minister Kopacz, do tego stopnia, że stała się ta rozmowa obiektem powszechnych żartów środowiska Internautów http://www.wykop.pl/link/255664/tvn-robi-propagande-szczepionek-przeciwko-grypie-w-polsce
Jak dla mnie argumenty Pani Kopacz brzmią dość sensownie - nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy kupować szczepionkę, za którą firmą ją produkująca nie chce wziąć odpowiedzialności, tylko dlatego że WHO ogłosiło pandemię grypy, która jest mniej niebezpieczna od gryp sezonowych. W obliczu tych faktów zachowanie tvn24, które poświęca praktycznie całe dwa dni swojej ramówki ciężko nie nazwać mianem rozpowszechniania paniki.
Jaki cel ma wprowadzenie w widzach takiego poczucia strachu i komu tak właściwie zależy na tych szczepionkach?
Czy dziennikarze nie powinni zamiast podniecania paniki wśród narodu sprawdzać wiarygodność leku, który miałby być masowo, a nawet i przymusowo w odniesieniu do tzw grup ryzyka, podawany?
Czy dziennikarze nie powinni sprawdzać koncernów farmaceutycznych, porównywać danych, sprawdzić na przykład informację o przypadkach zgonów po podaniu szczepionki na wirusa AH1N1?!
Zamiast tego mamy poszukiwanie przez nich argumentów przeciwko dezycji Minister Kopacz, jakby działali oni w zamierzonym z góry celu. 5 listopada mogliśmy obejrzeć rozmowę, w której to dziennikarka tvn24 próbując oczywiście ośmieszyć i zmniejszyć wagę słów Minister Kopacz z wieczornego wystąpienia u Pani Olejnik, wypowiada się niemal jako ekspert na temat 4 fazy badań szczepionki, których wyników Minister Kopacz nie może otrzymać od firm farmaceutycznych.
I co się okazuje? A okazuje się, że dziennikarze tvn24 mają o wiele większą wiedzę na temat wirusologii niż Minister Kopacz i cały sztab lekarzy i wirusologów przy Ministerstwie Zdrowie pracujących. Po co więc nam lekarze, specjaliści, profesorzy z tego zakresu? Dziennikarza dowie się wszystkiego i potem objaśni narodowi niekompetencję całego Ministerstwa.
"Łykacie to"? Osobiście liczyłam na rozwój dziennikarstwa śledczego w Polsce, nie dziennikarstwa czyhającegoc na sensację, podsycającego je i nawet tworzącego panikę.