Każdy, kto w ostatnich czasach miał okazję sięgnąć po jeden z tygodników, może zauważyć powtarzający się temat sytuacji polskiego Kościoła i stanu naszej religijności. Czy można powiedzieć, że jest to po prostu szukanie tematu do zapełnienia luki w numerze czy rzeczywiście coś jest na rzeczy?
Sprawa nie wydaje się mieć tak jednoznacznej odpowiedzi. Rzeczywistość bowiem dostarcza nam dość sprzeczne sygnały. Prawdą jest, że coraz więcej Polaków publicznie i otwarcie mówi o sobie jako o niepraktykujących katolikach, jednak wzrasta również liczba młodych ludzi, którzy celebrując swoją wiarę, poświęcają życiu Kościoła coraz więcej uwagi i zaangażowania. Odchodzący od Kościoła nie widzą powodu, by składać swoje życie w czyjekolwiek ręce, sami są bowiem kowalami własnego losu. Osoby coraz bardziej poświęcające się swej wierze, traktują natomiast Kościół jako wsparcie, jakiego nie otrzymają z żadnej innej strony.
Możliwe, że przyszły w polskim Kościele czasy na przestawienie się z ilości na jakość, jednak czy to pomoże utrzymać się tej instytucji na współczesnym poziomie w państwie. Społeczeństwo wykazuje się coraz mniejszym zaufaniem do kleru i jego intencji, tajemnicami poliszynela stają się wiadomości o prywatnym, drugim życiu księży. To z pewnością nie wpływa korzystnie na kondycję Kościoła katolickiego w Polsce.
Wszelkie dywagacje na temat kierunku działania, jaki powinien przyjąć Kościół, mogą nie mieć większego znaczenia przy hierarchii Kościoła katolickiego. Niezależnie bowiem od kryzysów, jakie będzie religia katolicka przechodziła w kolejnych krajach, zarówno w Polsce, zasady działania i stanowisko Kościoła przy kwestiach najbardziej zapalnych w społeczeństwie nie zostaną zmienione, ani nawet zreformowane na potrzeby zatrzymania przy sobie wiernych.
Rozwój społeczeństwa, wyzwolenie ludzi spod bezwzględnego podlegania zwierzchnictwu i podporządkowaniu się jego wytycznym sprawił, że Kościół musiałby radykalnie zmienić swoje stanowisko w sprawie, chociażby związków pozamałżeńskich, antykoncepcji czy eutanazji. W innym przypadku może narazić się na utratę całej rzeszy najbardziej rozwijających się grup społecznych. Tych grup, dla których zakazywane przez Kościół praktyki stają się zwyczajnymi elementami życia współczesnego, nowoczesnego człowieka.
Społeczeństwo potrzebuje bowiem wsparcia w bieżącym życiu, w jego prawdziwym obliczu z realnymi problemami i potrzebami. Nie wystarcza nam już popieranie i wspieranie w samodoskonaleniu się i dążeniu do życia w idealnej harmonii z wytycznymi doktryny katolickiej. Istnieje ogromna potrzeba przewodnika prowadzącego przez realne życie w świecie, które nie oszczędza nikogo i przed każdym stawia tak samo wysokie wymagania. Każąca ręka Kościoła przestała już być pomocna dla wszystkich tych, którzy walczą z brutalną codziennością życia.
Jaka więc przyszłość czeka polski Kościół? Postawa każdego z nas z osobna o tym zadecyduje. Historia natomiast pokaże, jakie będą tych decyzji rezultaty.

dodajdo.com

0 komentarze:

Copyright © 2008 - Szelest Stron - is proudly powered by Blogger
Blogger Template